sobota, 27 lutego 2016

Mojo 387085- Koń rasy Clydesdale

Witajcie Kochani!


Koń rasy clydesdale jest pierwszą figurką firmy Mojo Fun/Animal Planet, którą sobie zakupiłam. Na sklepowej półce była też m.in. źrebna klacz arabska, ale widziałam ją na czyimś blogu, dlatego zdecydowałam się na tego konika. 
Figurka jest jak każdy widzi. Konik ma maść karo-srokatą. Ładnie jest wyrzeźbiona sierść, ogon i grzywa. Figurka nie ma płci, a co u mnie jest bezpłciowe to jest klaczą- także teraz to jest Shanti :). Podkowy na kopytach mają nawet wyrzeźbione gwoździki z czym się nie spotkałam w podkowach u schleich (albo są tak słabe, że ich nie widać). Trochę średnio mi się podoba to, że kolor sierści rozpoczynający szczotki pęcinowe jest trochę nienaturalnie żółty, a wszystko się zaczyna na nodze strasznie równo. Figurka nie ma kasztanów. Oczy są jednolicie czarne, ale błyszczące w przeciwieństwie do matowej sierści. Konik ma białą łysinę na pysku, która na nozdrzach jest różowa. Ogólnie, gdyby figurkę przemalować na gniado to wyglądałaby jak stary wałach clydesdale, a przynajmniej głowa. Model jest wielkości koni schleich tej samej rasy i wagowo też jest mniej więcej tak samo ciężki.















Co sądzicie o tej figurce? Czy wam się spodobała?

Pozdrawiam!



czwartek, 18 lutego 2016

Schleich 42126- Siodło i Uzda do jazdy na kucu + "Oczami Agnieszki"- test nowego sprzętu

Hej Kochani!


Wybrałam się ostatnio pociągiem z koleżankami do Gdyńskiej Riviery. Łaziłyśmy tam w sumie bez celu, w smyku jeżeli chodzi o schleich nie było nic ciekawego. Po drodze w sklepie z zabawkami na wejściu zobaczyłam mały regalik z figurkami MOJO Fun/Animal Planet. Oczywiście się rzuciłam i skusiłam na konika. Przy płaceniu zauważyłam regalik z schleich i collectA więc jeszcze na chwilę zagłębiłam się w sklepie. Ku mojej radości- mieli zestawy jeździeckie i osobno pakowane różne akcesoria! Zdecydowałam się na siodło i uzdę na kucyka.


Ekwipunek jest w kolorze czarnym. Pod siodłem mamy bardzo jasno różowy czaprak z fioletową lamówką. Siodełko to w zasadzie gapa. Wszystko jest bardzo dokładnie wykonane. Ślicznie widać wzorki na siodle i ogłowiu. Poszczególne elementy są w kolorze srebrnym. Wodze w ogłowiu oczywiście odpinane. Siodełko dopina się na moje kuce, ale jednak na starej klaczy Camargue trzyma się na samym koniuszku. Nie chciałam mocniej go zaciągać, bo dzięki takim działaniu w drugim siodle mam teraz obrzydliwy popręg hand-made. Popręg bez problemu dopina się na galopującą klacz z bodajże 1997 roku. Niestety będę musiała też znaleźć niższego jeźdźca, ponieważ mój ma za szeroko rozstawione nogi, a strzemiona są za krótkie. Ogłowie niestety ma trochę za duży nachrapnik na np. ogiera Darmtoor. Na starą klacz arabską za duży jest też naczółek. Ogłowie nie ma skośnika.











Mały BONUSIK, czyli oczami Agnieszki- przejażdżka w nowym siodle, testowanie sprzętu.


Bardzo się ucieszyłam kiedy właścicielka stajni przyniosła mi nowiutki sprzęcik. W końcu będzie można ruszyć Kasztankę, bo kucka jest już strasznie brzuchata. Szkoda, że nie dostałam czegoś na duże konie, ponieważ mój sprzęt strasznie niszczy gdy pracuję na nim z ponad 10 zwierzętami. No, ale dobre i to, wszystkiego mieć nie można. Postanowiłam, że wybiorę się na kucce w terenik kawałek za stajnią. 



Niestety zaraz po wyjeździe z terenu stajni okazało się, że puśliska są za krótkie :/. Muszę chyba pogadać z Aru o zatrudnieniu jakiejś niższej koleżanki w najbliższym czasie. Na razie wytrzymam bez strzemion, ale na dłuższą metę jest to nie wygodne. Jeżdżę w końcu na kucu szetlandzkim. Kasztanka jest bardzo chętna do współpracy. Chyba brakowało jej stałego treningu. Czekała na mój najmniejszy sygnał. Trochę się poobijałam w kłusie, bo kucyki mają to do siebie, że cechują się krótkimi nóżkami, którymi bardzo szybko przebierają.
Zjechałam sobie z górki i zauważyłam leżące gałęzie. Zawróciłam i włożyłam nogi w za krótkie strzemiona. Postanowiłam sobie skoczyć pod górkę.




No dobra, z górki też postanowiłam skoczyć ;)


*Dopisek od Aru Asmaru: Wiem, że podczas skoków amazonki schleich są bardzo problematyczne i odchylają się do tyłu. Udało mi się to trochę zniwelować przepinając wodze tak, aby krzyżowały się pod pyskiem konia. Są wtedy krótsze a amazonka, która ma ręce zaczepione o wodze nie ma możliwości odchylenia się do tyłu.*


Na koniec razem z Kasztanką wjechałyśmy razem do wody.




Misiaki, liczę, że spodobał wam się bonusik. Mam robić takie częściej? W następnym poście opis konika, którego kupiłam.
Pozdrawiam!




poniedziałek, 15 lutego 2016

"Moja Paplanina" #1

Hej Kochani!



Przyznam się szczerze, bez bicia, że nie pisałam, bo jestem zwyczajnym leniem. Z Londynu wróciłam już dawno temu,a teraz jesteśmy mniej więcej w połowie lutego. Nie miałam weny i tak do końca jeszcze nie wiem co będzie w tym poście.

Zacznijmy od tego, że jeśli chcecie żebym do was zajrzała to przypomnijcie się co jakiś czas w komentarzu. Za każdym razem, gdy ktoś komentuje u mnie notkę ja od razu zaglądam do tej osoby z zamiarem zrobienia tego samego- ot taka forma wdzięczności. Nie musicie nawet pisać adresu do bloga- i tak go znajdę. 

Nie wiem o czym zrobić następną notkę. Jaką opisać figurkę... Może ktoś ma jakiś pomysł? Może chcecie czyjeś zdjęcia? Figurki, które posiadam są na zdjęciu w pierwszej notce. Piszcie czyj opis chcecie.

Kolejna sprawa: Zna ktoś się na bloggerze? Ja próbuję zmienić tu szablon, dodać podstrony/zakładki, żeby było ładniej i żeby szybko znaleźć m.in. linki do notek opisanych już figurek. Może byłby ktoś tak dobry i trochę pomógł? Byłabym naprawdę wdzięczna :)

Co do mojego życia prywatnego: Z moim niesfornym kucem rozpoczęłam pracę w kierunku naturalu, pod okiem właściciela koni, które stoją dosłownie pod moim domem. Bardzo mi się spodobało jakie są spokojne. Dziewczyny, które się nimi zajmują, chodzą z nimi na spacer w ręku na luźnej linie. Chciałam też tak robić z moim kucem, ale on strasznie się nakręca podczas wszelkiej formy pracy, a jak widzi obce konie to już w ogóle.  Miałam już kilka lekcji, zamówiłam sobie halterek i light sticka. Kuc na początku się buntował, ale coraz chętniej pracuje. Bardzo szybko wszystko łapie. Facet mówi, że mam łatwiej, bo koń bardzo inteligentny. Ja osobiście nie do końca uważam to za zaletę, ale może wkrótce się to zmieni. Może byście chcieli jakieś zdjęcia podczas pracy? Może chcecie coś trochę więcej o tym wiedzieć? Albo może mam pisać o postępach i nowych rzeczach, których się uczę?

Pozostaję otwarta na wasze propozycje, pamiętajcie żeby przypomnieć o sobie i swoim blogu!


Pozdrawiam!